Proszę, przeczytajcie! Imagine o Charliem, bo o Leo już był więc bez spin!
Piszcie w komentarzach za co wy kochacie swoje IBFF, waszą historię z nimi, wszystko!
Śliczna, mądra dziewczyna. Wiele w życiu przeszła, ale zawsze miała przy sobie przyjaciela. Przyjaciela, którego zazdrościło większość dziewczyn. Miał na imię Charlie Lenehan. Ona od zawsze go kochała. Ale żyła w przekonaniu, że on nie czuje tego samego.
Dzień zapowiadał się zwyczajnie. Wstała, ubrała się, zjadła śniadanie i ze słuchawkami w uszach udała się na przystanek. Nagle ktoś przytulił ją od tyłu. Jej przyjaciel. Uśmiechnęła się szeroko, a on to odwzajemnił.
- Po szkole zabieram Cię w jedno miejsce Księżniczko, ale to niespodzianka- oznajmił i złapał ją za rękę.
Cały dzień w szkole przesiedziała niecierpliwie. Każda minuta dłużyła się jej niemiłosiernie. Ostatnia lekcja. Dzwonek. Nareszcie. Pobiegła do szatni i zmieniła buty. Przed wyjściem czekał na nią Leo z bukietem pięknych, barwionych na niebiesko róż. Wręczył jej go i powiedział " Dla najpiękniejszej dziewczyny na ziemi". Zawiązał jej przepaskę na oczach i splótł ich dłonie. Szli pogrążeni w rozmowie przez 20 minut, a chłopak przez całą drogę troskliwie opiekował się dziewczyną, uważał, by w nic nie weszła i nie bała się iść po omacku. Poczuła piasek pod nogami i chłodną bryzę morskiego powietrza we włosach. Odsłonił jej oczy. Stali w pięknej zatoczce. " Prawda, że pięknie? Musiałem cię tu zaprowadzić". Spojrzał na nią i delikatnie podniósł kąciki ust do góry. " Pięknie, dziękuję, że mnie tu przyprowadziłeś... Wiesz, kiedyś miałam marzenie... Marzenie, żeby ktoś mnie pokochał i zabrał do takiego magicznego miejsca... Ale nikt mnie nie chce...". Chłopak spojrzał troskliwymi oczami na dziewczynę. " Ja Cię chcę Wiktorio". Uklęknął na jedno kolano. " Czy uczynisz mnie najszczęśliwszym chłopakiem na tej planecie i zostaniesz moją królewną?". W oczach zebrały jej się łzy. Wyznanie odebrało jej dech. Po policzku spłynęła łza. Łza szczęścia.
Śliczna, mądra dziewczyna. Wiele w życiu przeszła, ale zawsze miała przy sobie przyjaciela. Przyjaciela, którego zazdrościło większość dziewczyn. Miał na imię Charlie Lenehan. Ona od zawsze go kochała. Ale żyła w przekonaniu, że on nie czuje tego samego.
Dzień zapowiadał się zwyczajnie. Wstała, ubrała się, zjadła śniadanie i ze słuchawkami w uszach udała się na przystanek. Nagle ktoś przytulił ją od tyłu. Jej przyjaciel. Uśmiechnęła się szeroko, a on to odwzajemnił.
- Po szkole zabieram Cię w jedno miejsce Księżniczko, ale to niespodzianka- oznajmił i złapał ją za rękę.
Cały dzień w szkole przesiedziała niecierpliwie. Każda minuta dłużyła się jej niemiłosiernie. Ostatnia lekcja. Dzwonek. Nareszcie. Pobiegła do szatni i zmieniła buty. Przed wyjściem czekał na nią Leo z bukietem pięknych, barwionych na niebiesko róż. Wręczył jej go i powiedział " Dla najpiękniejszej dziewczyny na ziemi". Zawiązał jej przepaskę na oczach i splótł ich dłonie. Szli pogrążeni w rozmowie przez 20 minut, a chłopak przez całą drogę troskliwie opiekował się dziewczyną, uważał, by w nic nie weszła i nie bała się iść po omacku. Poczuła piasek pod nogami i chłodną bryzę morskiego powietrza we włosach. Odsłonił jej oczy. Stali w pięknej zatoczce. " Prawda, że pięknie? Musiałem cię tu zaprowadzić". Spojrzał na nią i delikatnie podniósł kąciki ust do góry. " Pięknie, dziękuję, że mnie tu przyprowadziłeś... Wiesz, kiedyś miałam marzenie... Marzenie, żeby ktoś mnie pokochał i zabrał do takiego magicznego miejsca... Ale nikt mnie nie chce...". Chłopak spojrzał troskliwymi oczami na dziewczynę. " Ja Cię chcę Wiktorio". Uklęknął na jedno kolano. " Czy uczynisz mnie najszczęśliwszym chłopakiem na tej planecie i zostaniesz moją królewną?". W oczach zebrały jej się łzy. Wyznanie odebrało jej dech. Po policzku spłynęła łza. Łza szczęścia.
" Tak!"
"Kocham Cię, od zawsze"
Spojrzał jej głęboko w oczy. Ona zrobiła to samo i oblała się rumieńcem. Jej ledwo słyszalny szept poniósł wiatr, jakby chciał obwieścić całemu światu to co powiedziała. " Kocham Cię, nie opuszczaj mnie, nigdy".
Siedzieli wtuleni w siebie na kamieniach obserwując zachód słońca. To miłość. Pierwsza, prawdziwa i niepowtarzalna. I choć potrzeba było wielu lat, by znaleźć w sobie tą odwagę i wyznać to drugiej osobie, opłacało się czekać, bo miłości nie da się oszukać. Ona zawsze nas znajdzie, da nadzieję i siłę.
Pamiętaj, że zawsze masz mnie,
nie ważne, co by się działo,
jak bardzo byś zwątpiła,
ja zawsze będę przy tobie,
zawsze możesz do mnie napisać,
zawsze możesz mi zaufać.
I choć dzielą nas kilometry,
zawsze będę w twoim sercu,
zawsze będę przy tobie.
Kiedyś się spotkamy,
przytulimy,
a to da nam wielką siłę!
Pamiętaj, że zawsze będą przy tobie
nasze aniołki!
#StayStrongandBeHopeful
Kc Kc Kc<3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz