Muzyka

niedziela, 29 maja 2016

Rozdział 24 "Uciekłaś od piekła, więc piekło przyszło do ciebie..."


-Myślisz, że to może być ona...-cichy szept wydostał się z mojego gardła.
Chłopak tylko gapił się na nie nie mogąc wydobyć z siebie żadnego dźwięku. Jeśli ona wróci, powróci też mój koszmar. I udręka Charliego.

-Poznajcie Carmen Shilton!

~Charlie

Rudowłosa dziewczyna wkroczyła pewnym krokiem do klasy. Miałem nadzieję, że już nigdy jej nie zobaczę. Ale to nie ja miałem teraz duży problem, tylko moja dziewczyna. Jej koszmar właśnie powrócił. Blondynka szybko wstała i rzuciła tylko 'muszę do toalety'. Od razu pobiegłam za nią.
-Ja też muszę do toalety.
Nie czekając na odpowiedź wyszedłem z klasy. Czułem na sobie jej wzrok. Będą kłopoty, ja to wiem. Carmen jest wredna i uparta. Obrała sobie mnie za cel. Ona nie jest jak Nevie. Uważa, że jeśli ona nie będzie ze mną to żadna nie będzie. Do tej pory skutecznie odstraszała ode mnie wszystkie dziewczyny. Leo ma szczęście, że Nevie jest w sumie nie groźna. Zwykła dziewczyna zakochana w nim po uszy, której bardzo zależy, żeby z nim być. Nie licząc sytuacji z Tilly. Do tego jeszcze nigdy się nie posunęła. Genevieve nie zrobi krzywdy Pauline. Nie to co Carmen. Ona jest zdolna do wszystkiego. Już raz zgotowała mojej księżniczce piekło. Nie pozwolę na to drugi raz. Dotarłem pod drzwi do damskiej toalety. Usłyszałem cichy szloch. Popchnąłem drzwi i wszedłem do środka. Vi siedziała w kącie pod ścianą cała zapłakana. Podniosła głowę i ledwo słyszalnie coś powiedziała.
-Co ty tu robisz? To damska toaleta...
-No i co z tego.
Usiadłem koło dziewczyny, a ta od razu się we mnie wtuliła.
-Ciii, będzie dobrze, nie pozwolę, żeby coś ci się stało.
-Charlie, ona zniszczy moje życie. Znowu.
-Nie, nie pozwolę jej na to, rozumiesz?
-Już raz od niej uciekłam. Jak moi rodzice się dowiedzieli, zdecydowali, że się wyprowadzimy. Ona mi tego nie daruje, rozumiesz?
-Kochanie, popatrz na mnie.-złapałem ją za podbródek i delikatnie podniosłem go do góry- To było dawno. Teraz jesteś starsza i silniejsza. Nie dasz się jej.
-Nie wiem czy potrafię...
-Dasz radę, wierzę w ciebie. Może cie nie pamięta?
-Powiedziała dyrektorowi, że zna dwie osoby z klasy.
-A może się zmieniła? Może będzie inaczej?
-Oby... Boję się Charlie...
-Nie masz czego, ja jestem z tobą. Zawsze będę cię chronił.
-Dziękuję. Za wszystko.
-Chodźmy teraz na lekcje.
-N...Nie chcę...
-Nie możesz jej pokazać, że jej się boisz. Ogarnij się trochę, bo tak jakby...
-Rozmazałam się?
-Tak.-pokiwałam głową, a dziewczyna podeszła do lustra.
Obserwowałem ją jak zmywa makijaż. Jak do tej pory widziałem ją bez niego tylko jak spała...
-Ślicznie wyglądasz.-podszedłem do niej i przytuliłem się do jej pleców.
-Wcale nie.
-Mnie tam się podobasz. Jesteś piękna, z makijażem czy bez. -odwróciła się w moją stronę tak, że dzieliły nas milimetry.
Zbliżyłem swoje usta do jej i wpiłem się w nie. Dziewczyna odwzajemniła pocałunek i włożyła ręce w moje włosy. Delikatnie posadziłem ją na umywalce.
-Panno Hughes! Proszę w tej chwili zejść z umywalki! I na lekcje, marsz!
Odwróciłem się zdziwiony, a blondynka zsunęła się z umywalki. W drzwiach stał nie kto inny jak sam dyrektor.
-Albo jednak nie. Idziecie ze mną.
Posłusznie ruszyliśmy za mężczyzną do jego gabinetu. Wskazał nam krzesła i kazał usiąść. Sam zajął miejsce po drugiej stronie biurka.
-A teraz słucham. Dlaczego wyszliście z klasy?
-Źle się poczułam, a Charlie się wystraszył i poszedł ze mną.
Dyrektor zmierzył dziewczynę wzrokiem.
-Wiem, że to nie prawda. Chodzi o Carmen Shilton, prawda?
-Tak...
-Mówiła, że się znacie. To wasz przyjaciółka, prawda?
-Wręcz przeciwnie...
-Może jaśniej?
-Nie. Nie pana sprawa.-podszedłem do dziewczyny i położyłem jej ręce na ramionach.
-Spokojnie. Owszem, znamy Carmen. Ale nie w tym pozytywnym znaczeniu.
-Rozumiem. W takim razie muszę poprosić, żeby kto inny oprowadził ją po szkole.
-Tak będzie najlepiej...
-Ale i tak dostajecie naganę za opuszczenie klasy bez pozwolenia, a panna Hughes dodatkowo za sposób, w jaki się do mnie zwraca.
-Nie, proszę. Ona nie chciała, tylko to dla niej bardzo drażliwy temat.
Mężczyzna kiwnął tylko głową i kazał wracać do klasy. Przed drzwiami dziewczyna zatrzymała się.
-Nie chcę tam wchodzić...
-Ej, mała, będzie dobrze.
Nacisnąłem klamkę i wszedłem do środka.
-Lenehan! Hughes! A gdzie to się było? Dlaczego opuściliście klasę? Z resztą... Siadać.
Posłusznie wróciliśmy na swoje miejsce, a nauczycielka kontynuowała lekcje. Przed nami siedział kto?
No oczywiście, że Carmen. Tyle wolnych miejsc, a ona musiała usiąść akurat tu? Ruda odwróciła się w naszą stronę.
-Hej! Pamiętacie mnie?-zapytała radośnie. A może na prawdę się zmieniła?
-Tak...-Vi złapała mnie pod stołem za rękę.
-E... Ja... Przepraszam. Za wiesz co.-spuściła wzrok, ale po chwili humor wrócił- Ale ja się zmieniłam!
-Może jeszcze mamy zostać przyjaciółkami?- ta wypowiedź ociekała sarkazmem, ale i strachem.
-Byłoby wspaniale! Wiesz, skoro obie przyjaźnimy się z Charliem...
-Jestem. Jego. Dziewczyną.- wow, tak stanowcza, to chyba jeszcze nie była.
-Oj tam oj tam, teraz tak, a w przyszłości wszystko się może zdarzyć. Prawda Charlusiu?
Odwróciła się do mnie i zatrzepotała rzęsami.


~Victoria

-Ta...-chłopak przewrócił oczami.
-A może byśmy poszli do kina, powspominali jak to było w Bristolu?


-No nie wiem czy to dobry pomysł...
-No chodź. Tylko ty i ja.-to okropne jak ona się do niego klei.
Ścisnęłam mocniej jego rękę.
-Ja też tu jestem.
-Ach tak... Jeśli musisz, możesz iść z nami.-położyła nacisk na 'jeśli'.
Będzie mi łaskę robić. Faktycznie, już nie jestem tą małą, słabą dziewczynkę. Nie boję się już jej tak. 
-Pomyślimy nad tym Carmen, ok?
Nabazgrała coś na kartce i podała ją blondynowi. Numer telefonu.
-Będę czekać.
Odwróciła się i zaczęła pisać coś na wyrwanej z zeszytu kartce. Po chwili wsadziła ją do kieszeni i zapytała się czy może iść do toalety. Wyrwałam z zeszytu kartkę i napisałam na niej wiadomość do Charliego.

Chyba nie zamierzasz iść?!

Podsunęłam mu ją, a chłopak zabrał się do odpisywania.


A może ona serio się zmieniła? Zachowuje się inaczej...
Jak dla mnie możemy iść.

Zwariowałeś? Nigdzie nie idę. Znam ją od dawna. 
Nie wierzę, żeby się zmieniła.


Daj jej drugą szansę. Zrób to dla mnie. Na prawdę wydaje się 
miła. Może po prostu masz do niej takie nastawienie,
bo kiedyś była inna. Spróbuj.

Trzymasz jej stronę.

 Nie! Trzymam twoją stronę, ale uważam,  że każdy
zasługuje na drugą szansę. 

Nie wiem czy to dobry pomysł... Dobra, możemy
pójść, ale tylko ten jeden raz. Nie zamierzam się
z nią przyjaźnić.

Chłopak z zadowoleniem kiwnął głową. Wróciliśmy do słuchania lekcji. Ruda coś długo nie wracała. Zjawiła się z powrotem w klasie pięć minut przed dzwonkiem. Po skończonej lekcji przeszliśmy z Charliem pod następną klasę.
-Co teraz mamy?
-Matma...
-Co? Dzisiaj jest matma?
-No tak...
-Zostawiłam książki w szafce... Pójdę po nie.
-Iść z tobą?
-Nie, nie trzeba. Lepiej kup coś do picia.
-Gorąca czekolada?
-Nie. Mam chwilowo dosyć gorącej czekolady.
Chłopak zaśmiał się i pomógł mi wstać. Udałam się w kierunku szafek, a blondyn do sklepiku.
Po drodze wpadłam na jakąś dziewczynę.
-Ojejku! Przepraszam! Nic ci nie jest?!
-Nie, a tobie?
-Wszystko ok.
-Jestem...
-Victoria. Wiem, dziewczyna Charliego. Ja jestem Lesslie.
-Miło mi cię poznać. Mogę mówić Les?
-Jasne, Les, Lie, Ess... W sumie to każdy mówi na mnie inaczej.
Zaśmiałyśmy się.
-Jestem tu nowa. Przeprowadziłam się nie dawno.
-Ja w sumie też...
-Tak, wiem słyszałam o twoich rodzicach... Bardzo mi przykro...
Dziewczyna podeszła do mnie i przytuliła widząc, że zaraz się rozpłacze.
-Może się spotkamy po szkole?
-Jasne! Kino?
-Ok! To daj mi swój numer. A tak w ogóle to gdzie jest sala 115D?
-O! Będziesz ze mną w klasie? Ja też mam tam teraz lekcje! Korytarzem prosto i w prawo.
-Dzięki! To do zobaczenia!
Pomachała mi i pobiegła w stronę klasy. Zostało mi 7 minut do dzwonka. Pobiegłam więc w stronę szafek.
Stanęłam przed moją i zaczęłam szukać kluczyka w torbie. Otworzyłam szafkę, a na ziemię wypadła złożona na pół kartka. Rozwinęłam ją i zaczęłam czytać.

Jakie miłe spotkanie, nieprawdaż?
Powiem ci dwie rzeczy.
1.Odwal się od Charliego, on jest mój.
2. Uciekłaś od piekła, więc teraz piekło
przyszło do ciebie.
Więc co mogę ci teraz napisać?
Witaj w piekle!
~Twój koszmar
 

_________________________________________-_-_-_-_-_-_-_--____________________________________

Mamy rozdział!!
Ahagahahaahagagga!
Musiałam to zrobić!
Widzicie, jak was kocham?
I dobra wiadomość!
Muszę poprawić dwa przedmioty
I tyle, więc rozdziały będą często!!
I już za niedługo wakacje!!!
Jak ja się cieszę!!!!
Coś od was jeszcze chcę czy coś?
Chyba nie...
Dobra, dodaje już wam ten rozdział!
Kocham Was bardzo!!!
KOMENTUJCIEEE!!!!!

13 komentarzy:

  1. Mega rozdział!!! Z niecierpliwością czekam na nexta. :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojeju! Dziękuję! A ciebie to tu jeszcze nie widziałam! Jak się cieszę,że skomentowałaś!! <3

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Hejka hejka!
      Jeśli myślałaś, że masz nową czytelniczkę to... przykro, ale to tylko moje drugie konto i zapomniałam się wylogować xD Carmen, Carmen, Carmen... hmm ciekawa dziewczyna, oczywiście ruda no tak tak :D Ciekawi mnie, jak pracuje umysł takich prawdziwych psychofanek, jak tak sobie myślę to trochę smutne. Charlie ty jesteś taki głupi czy tylko udajesz? Jasne na pewno się zmieniła! Co on nigdy filmów nie oglądał czy jak? Ech, wyjdzie z tego kłótnia i to między Charlsem i Vi, tak myślę. Chyba, że Carmen zdąży zmienić w wampira wcześniej Victorię to wtedy nie będzie kłótni. Dobra nie gadam o tym, bo widzę że nikt na tym blogu nie jest wkręcony w "Pamiętniki wampirów" :D Ta Les mi się podoba. W końcu jakaś porządna lasia, zapewne nie ruda :P A ta karteczka na końcu? Trochę straszna, ja się przestraszyłam. Super rozdział! :) Że też miałaś czas wstawić go pomiędzy tworzeniem dzieł sztuki ( czyt. outline'ów ) Komeeeeeentuję!
      Wiesz co? Muszę się uczyć chemii, a wszędzie rozdziały! To będzie dłuuuuga noc :/
      No to do następnego!
      P.S. Patrz jaka wbrew zasadom daje standardowe "<3" na końcu ^.^

      Usuń
    2. AGaghagagaha,sorry bejbe, ale ja wiem, że ty masz drugie konto xD No a jaka ma być jak nie ruda xDDDD Też się zastanawiam xD Charlie.. No cóż xD Tak. Zmieni się w wampira... Ehh... Les... <333
      Buziaki i dziękuję!

      Usuń
  3. Hej!
    Rozdział jest przewspaniały!
    Cameron... Nie ufałabym jej. Rudu to zdradliwe. Nie wiem jak Charlie mógł uwierzyć w to że się zmieniła?! Będą z tego kłopoty!
    A Lesslie, wydaję się być pozytywną osobą. Myślę że Vi się z nią zaprzyjaźni!
    A końcówka... Brak mi słów. Ciekawe czy Vi pokaże to Charliemu? I czy pójdą z Cameron do tego kina?
    Nie mogę się doczekać.
    Do następnego!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję!!
      Ruda małpa:')))
      Dziękuję!!! Czy twoje przpszczenia są słuszne? Zobaczysz...
      Buziaki xoxo

      Usuń
  4. Rozdział
    cudowny z reszta jak zawsze. Kc kc pozdrawiam i kończę bo właśnie jadę na zieloną szkole w autokarze i mam słaby internet bo jedziemy jakimiś lasami

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję!!! <33333 miłej zabawy!!

      Usuń
    2. Na zielonej jest jak w wojsku 2 na 10 nie polecam podlesic

      Usuń
  5. Hejka hejka;* jestem
    Rozdział super.Uuuu to się po komplikuje teraz przez Carmen. Już jej nie lubie taka flondra z niej. Ale i tak rozdział jest cudowny<3.ooo nie nie ma w tym Leo i Pauline wow coś innego hahahaah XD ale ja mam ddawna. Supi dupi czekam na nexta i zspraszam do mnie na rozdział ;***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahahahahhah, dziękuję! No nie ma Leo i Pauli! A wiesz, ze flądra ma ruchome oko? Na plecach... Dobra, nie ważną XD dziękuję i buziaki xoxo

      Usuń
  6. KOMENTUJEEEEEE!!!!
    WOW!
    Nawet nwm która akcja była najlepsza.
    Mega przerywniki typu pisanie na kartce
    Wspomnienia z dzieciństwa mi powróciły :D
    Rozdział naprawdę świetny!!
    Dwie nowe dziewczyny.
    Ale mam przeczucie, że cos w tysklepiku sie wydarzy
    Ale nwm. Niestety nie siedzę w twojej głowie
    Dzieje się dzieje
    A ta akcja w łazience aww
    Charlie cos schodzi na złą stronę
    Czekam na nextaaa
    Jejku zaraz się na autobus spoznie, ale musialam przeczytać xD
    Weny życzę i powodzenia w poprawkach
    Buziaki xxx
    PS U mnie jest nowy rozdzialik :)

    OdpowiedzUsuń