Muzyka

czwartek, 26 maja 2016

Rozdział 23 " How to find love? Don't look her. She will came."


  1. Dla Klaudi Xx!!!



-Charlie? Jak to dobrze, że ty nie masz takiej psychofanki.-dziewczyna wtuliła się w swojego chłopaka.
-Właściwie, to mam. 

-CO?! Dlaczego mi nie powiedziałeś?!-oj, nie dobrze...

~Victoria

Chłopak patrzył się na mnie zmieszany. Nie wiedział co powiedzieć.
-CHARLIE! Masz mi natychmiast powiedzieć!
-Dobrze, nie denerwuj się słońce. Nie powiedziałem ci nic, bo mieszka w Bristolu. -gdybym mogła, to zabiłabym go teraz wzrokiem- To miała być niespodzianka... Przeprowadzam się do Port Talbot. Nie spotkam jej więcej, mam nadzieję... Ma na imię Carmen. Carmen Shilton.
To imię. Nazwisko. Znam je. Ale to nie może być prawda. To nie ona...
-Jeszcze mi powiedz, że jest ruda i ma piwne oczy...
-No tak, ale skąd ty to wiesz...
Złapałam się za głowę i usiadłam na ziemi.
-Nie, to nie możliwe...
-Co się stało?-Charlie był wystraszony. Ja też.
-Ja... Ja ją znam...Powiedz, że nigdy jej nie zobaczę.
-Kochanie, powiedz mi wszystko. Teraz.-chłopak usiadł obok mnie.                                                          -Ona...Chodziłam z nią do jednej klasy. Byłyśmy przyjaciółkami. Potem ona poznała inną. Odwróciła się ode mnie. Wpadła w złe towarzystwo.Zaczęła mnie prześladować. Obrażała mnie,
niszczyła psychicznie.I nie tylko..Ona i jej banda..Znęcali się nade mną. Bili...-.zaniosłam się płaczem,a chłopak mnie objął- Zaczęłam się ciąć. Ona i kilku jej znajomych robili wszystko, żeby mnie zniszczyć.
-Boże... Będzie dobrze, to już nie wróci. Jestem przy tobie i nigdy cie nie zostawię.
-Myślisz, że to ona była wtedy w kawiarni i wystraszyła twoją siostrę?
-Tak... Nie chciałem cię martwić. Przy mnie nic ci nie grozi. Zawszę będę przy tobie. Albo w twoim sercu.
-Kocham Cię Charlie...-popatrzył mi w oczy i wpił się w moje usta. 
Ten pocałunek był długi i namiętny. Chciałam, żeby trwał wiecznie. Niestety, gdy zabrakło nam powietrza musieliśmy się od siebie odsunąć.
-Ja ciebie też Princess.
   
                                                                          ~***~

Po wydarzeniach z balu w Warszawie,
 wróciliśmy do hotelu. 
Przez resztę trasy nie działo się nic nadzwyczajnego. 
Na szczęście.
 Wróciliśmy do Port Talbot. 
Charlie się przeprowadził, więc jesteśmy wszyscy razem.
 Szkoła. Tak, trzeba było zacząć ponownie naukę. 
Taka kolej rzeczy.
 Człowiek się uczy, pracuje i umiera. Zero przyjemności.
 Chyba, że do gry wkroczy miłość. 
Wtedy to ona daje nam nadzieję, 
że szara rzeczywistość się zmieni.
To właśnie miłość zabarwia nasz świat, nasze życie.
Dzięki niej czujemy się naprawdę szczęśliwi.
To właśnie ta miłość daje mi siłę do życia.
To właśnie ten niebieskooki blondyn jest napędem w moim życiu.
Dzięki niemu moje rozsypane na
 kawałeczki życie udało się zebrać w 
jedną całość.
 Czemu Charlie?
Bo miłość nie wybiera.
Nie możemy wybrać w kim się zakochamy.
Ona dopada nas tak niespodziewanie. 
Czujesz, że masz dla kogo żyć.
To właśnie uczucie jest piękne. 
Dlaczego ja pokochałam Charlsa?
I dlaczego on pokochał mnie?
 To tak jak z oddychaniem.
Robisz to mimowolnie, nie zwracasz na to uwagi.
Kochasz mimowolnie. Nawet jeśli nie chcesz.
Ja nie chciałam go pokochać. Bałam się.
Jednak los uznał, że to właśnie on jest moją drugą połówką.
Do miłości trzeba dojrzeć. To nie jest tylko
trzymanie się za ręce i całowanie.
To też wspieranie się i opieka.
Nie potrzebowałam wiele czasu,żeby zrozumieć,
 że go kocham.
Ale potrzebowałam.
Z początku nie rozumiałam.
Myślałam, że to tylko zauroczenie.
Minie, a nasz związek się rozpadnie.
Ale teraz wiem, że Charlie znaczy dla mnie zbyt wiele,
żeby pozwolić się nam rozpaść.
Czy to właśnie jest miłość?
Tak.
Ale czy prawdziwa i jedyna?
To się jeszcze okaże.
Miłość jest jak pąk kwiatu.
Z czasem rozkwita i zamienia się w piękny kwiat.
Ale kwiaty usychają.
Nie chcę, żeby to co jest między nami uschło.
Nie pozwolę na to.
Śmierć rodziców, chwile załamania i smutku,
Carmen. 
To wszystko pozwoliło mi znaleźć miłość.
Choć były to złe chwile, 
to jestem wdzięczna Bogu, że się przydarzyły.
To właśnie te złe chwile pozwoliły mi zrozumieć, że 
kocham Charliego.
Bo miłość nie jest tylko na dobre chwile.
Jest też na złe.
Na dobre i na złe.
To zdanie nabrało dla mnie sensu, 
dzięki Charliemu.  
 Co szykuje dla nas życie?
Niespodzianka. Tym właśnie jest życie.
Niespodzianką.

~Victoria




Odłożyłam pamiętnik pod materac. Dawno do niego nie zaglądałam. W sumie, to od czasu, gdy Carmen  wyjechała. Minęły trzy tygodnie od powrotu z trasy. Październik. Pogoda jest okropna. Cały czas pada i jest zimno. W szkole poznałam kilka fajnych osób. Ale są też zazdrosne fanki. Przyzwyczaiłam się, no cóż, trzeba było... Na szczęście jest przy mnie Charlie. Drzwi do mojego pokoju otworzyły się z cichym skrzypnięciem.
-Można?
-Ty zawsze możesz.
Chłopak wszedł do mojego pokoju i usiadł na przeciwko mnie. Podsunęłam się do niego i wpiłam w jego usta. Odwzajemnił pocałunek, a ja wplotłam ręce w jego włosy.
-No takie powitanie to ja rozumiem.-wymruczał między pocałunkami.
Odsunęliśmy się od siebie po kilku minutach próbując złapać oddech.
-Kocham cię mała, wiesz?
-Wiem, ja ciebie też.
Położyłam się na łóżku, a mój chłopak obok mnie. Położyłam głowę na jego klatce piersiowej, a on zaczął nagrywać snapy. Zaczęłam zauważać, jak często to robi. A potem dziwiłam się, że w necie jest tyle moich zdjęć...
-To co robimy?
-Mamy trzy opcje: 1. Możemy się całować. 2. Możemy nie robić nic. 3. Możemy spotkać się z Leo i Paulą.
Przygryzłam wargę i popatrzyłam się na blondyna.
-To najpierw 1, a potem 3, ok?
Nie zdążył nic odpowiedzieć, bo moje usta już znalazły się na jego. Oddał pocałunek po czym podniósł mnie i nie przestając całować wyszedł z pokoju. Postawił mnie na ziemi, a ja oddzieliłam nasze usta.
-Ej no...
-No co? Nie mieliśmy iść się spotkać z Leo i Paulą? -uśmiechnęłam się, a chłopak wywrócił oczami.
-Dobra dobra, już dzwonię... Jezu, Leo ma za kilka dni urodziny!-chłopak podniósł ręce w obronnym geście, a po chwili wyciągnął telefon i wybrał numer przyjaciela.
-Za dwadzieścia minut w kawiarni tej co zawsze.
-Dobra, to co? Idziemy?
Niebieskooki kiwnął głową i założył buty. Gdy wyszliśmy przed mój dom splótł nasze ręce i ruszyliśmy do kawiarni.



Po 15minutach byliśmy już na miejscu. Przyjaciele już na nas czekali.Podeszłam do Pauli i ją przytuliłam.
-Hej zakochańce!
-I kto to mówi Charlie..-przyjaciel podszedł do blondyna.
Usiedliśmy przy stoliku i zamówiliśmy gorącą czekoladę. Charlie usiadł obok mnie, a ja wtuliłam się w niego.
-Awww, kochasz się do mnie przytulać widzę..
-Nie, po prostu jest mi zimno.
Cała nasza czwórka wybuchła śmiechem. Kelner przyniósł nasze zamówienie, a mój gorący napój zniknął w kilka sekund.
-Tobie serio jest zimno...
-Tak, i jeszcze kocham gorącą czekoladę.-wzięłam kubek niebieskookiego i pociągnęłam wielkiego łyka.
-No ej! Wypiłaś mi połowę!
-Ze mną się nie podzielisz?-ponownie wzięłam kubek i wypiłam do końca jego zawartość.
Chłopak spojrzał na mnie z udawanym oburzeniem.
-Dzięki, idę po drugą...-mruknął i wstał od stolika.
Blondyna i brunet powstrzymywali śmiech. Chwilę po odejściu Charliego oboje wybuchli i zaczęli śmiać się na cały głos.
-Co?
-Jak stare dobre małżeństwo.-Paula wywróciła oczami nie mogąc przestać się śmiać.
Po chwili blondyn wrócił z czterema kubkami w ręku. Dwa postawił przede mną a dwa wziął dla siebie.
-Chcesz, żebym wypiła cztery czekolady?
-Powiedziałaś, że kochasz czekoladę, więc kupiłem ci jeszcze dwie, żebyś nie wypiła mojej.- wyszczerzył zęby.
-Będę przez ciebie gruba.
-I tak będę cię kochał.-pociągnął jak gdyby nigdy nic łyk gorącego napoju.
-Ale ja nie chcę być gruba!-skrzyżowałam ręce na piersi.
-Dobra dzieciaki, skończcie już kłótnie.
Charlie uniósł ręce w geście poddania. Chwyciłam kubek i zaczęłam powoli pić. Nie obyło się oczywiście bez czekoladowych wąsów. Blondyn wziął serwetkę i wytarł mi buzię.
Siedzieliśmy tam jeszcze i rozmawialiśmy przez jakąś godzinę. Musieliśmy już wracać, bo jutro szkoła, a Charlie ma jakiś test. Na szczęście jutro piątek.

~

Obudził mnie dźwięk telefonu. Na wyświetlaczu pojawiło się "Charlie<3". Odebrałam.
-Co jest tak ważnego, że musisz mnie budzić o tak wczesnej porze?
-No nie wiem... Może szkoła?
-Co? Jak to? Która godzina?
-7.10. Chciałem się zapytać czy idziemy razem do szkoły?
-Tak, podejdziesz po mnie?
Zerwałam się z łóżka, wzięłam ubrania z szafy i wbiegłam do łazienki nawet się nie rozłączając.
Gotowa zbiegłam do kuchni i wpakowałam do buzi trzy batony. Powinny wystarczyć do przerwy obiadowej. Spakowałam szybko plecak i wróciłam do salonu. Akurat rozbrzmiał dzwonek oznajmiając, że ktoś przyszedł. Otworzyłam je zamaszystym ruchem, przywalając przy tym chłopakowi drzwiami.
-Cześć piękna! Idziemy?
-Tak, już, tylko założę buty.
-A Vera nie idzie z nami? Zazwyczaj chodziła razem z nami, albo z Paulą i Leo.
-Jezu! Vera! Zapomniałam jej obudzić! Ona mnie zabije!
Zrobiłam w tył zwrot i pobiegłam do pokoju kuzynki.
-Veronica! Wstawaj! Jest 7.40!!!!
Wydarłam się na cały głos i zrzuciłam szatynkę z łóżka. Dziewczyna natychmiast podbiegła do szafy, wzięła ubrania i pognała do łazienki. Wróciłam biegiem na dół.
-Teraz możemy iść.
Ruszyliśmy w stronę szkoły. Jak dobrze, że wszędzie mam blisko. Kilkanaście metrów przed nami zauważyłam Paulę i Leo. Trzymali się za ręce i szli blisko siebie.
-Charlie! Zobacz jak oni słodko wyglądają!
-Zrobię im zdjęcie.-chłopak wyjął telefon i zrobił fotkę, którą wrzucił na IG- Idziemy do nich?
-Nie, niech idą sami.- uśmiechnęłam się do mojego chłopaka, a ten złapał mnie za rękę. 
Weszliśmy do szkoły.
-Co mamy pierwsze?
-Chyba angielski...-chłopak objął mnie ramieniem i ruszyliśmy w stronę klasy.
Nie obyło się oczywiście bez zawistnych spojrzeń i szeptów tych wszystkich dziewczyn. Weszliśmy do sali i zajęliśmy miejsce na końcu. Gdy zadzwonił dzwonek, wszyscy już siedzieli w klasie. Wypakowałam się i znudzona zaczęłam rysować po zeszycie. Drzwi otworzyły się i do środka weszła nauczycielka w towarzystwie dyrektora.
-Proszę o ciszę! Pan dyrektor chce wam coś powiedzieć!
Gdy wszyscy umilkli wysoki mężczyzna stanął na środku.
-Do waszej klasy dojdzie nowa uczennica. Wcześniej mieszkała w Bristolu,  a kiedyś w Polsce. Zna dwie osoby w waszej klasie. Mam nadzieję, że przyjmiecie ją miło.
Popatrzyliśmy na siebie z Charliem z przerażeniem w oczach.
-Myślisz, że to może być ona...-cichy szept wydostał się z mojego gardła.
Chłopak tylko gapił się na nie nie mogąc wydobyć z siebie żadnego dźwięku. Jeśli ona wróci, powróci też mój koszmar. I udręka Charliego.

-Poznajcie Carmen Shilton!

_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_-_--_-_-_-_-__-_--__-_--_-_-_-__-_-_-_-_-_-_-_-_--_-_-_-_-_-_-_-_-_-

Paduuuumc!
I mamy nexta! Nie zabijajcie mnie za końcówkę!
Teraz się będzie działo!
Hahahahahahahahahahahaah XD
Jestem okrutna....
Dziękuję wam za wszystko! Jesteście wspaniali!
Dziękuje za prawie 7k wyświetleń!
Dziękuje wszystkim którzy to czytają!
Tak jakoś mi się zebrało na podziękowania...
Ale osoby, które komentują dają mi wielkiego
kopa i motywację do pisania! 
Uznałam, że rozdziały będą się pojawiać teraz szybko,
a jak zapas mi się skończy, to od razu po napisaniu!
Myślę, że tak będzie dobrze!
Kocham was bardzo!
Dziękuję!!
A! Zapomniałam!
Zapraszam na nowy rozdział na drugim blogu!!
UFL

19 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Po pierwsze zacznę od tego, że zrobiło mi się przykro... Ostatnio, tak ładnie Ci skomentowałam rozdział a ty mnie tylko obrażasz :'( Wcale nie jestem "pojebana" :'((((((

      Dobra, a teraz dalej, choć nadal mi smutno.
      "<3"
      Rozdział, fajny bardzo. Znowu ruda psychofanka, co za niespodzianka xD Ten tekst kursywą, a pamiętnika Vi... piękny! Paula, ja nie wiedziałam, że ty taka romantyczna jesteś, mmmm :3 Super rozdzialik, czekam na kolejny. Spoko, spoko, nie musisz dziękować :D Raczej powinnaś przeprosić...
      Do następnego :)

      Usuń
    2. Jejku... Przepraszam!! Ja nie chciałam! To nie miało tak zabrzmieć! :'''((((((( Nie chciałam... :'((((((

      Wybacz....
      Ruda psychofanka... Ale tu nie o bycie psychofanką będzie chodziło... Trochę też xD Dziękuję <3
      Przepraszam :'(((

      Usuń
  2. Jestem 😘😘😘
    Ooo to się będzie działo ja już to wiem 😏👏 wiem że ty coś wykombinujesz co wszystko zepsuje a potem to będziesz naprawiać oj będzie się działo będzie😂😂😂 ooo jakie to słodkie awww💖💖💖 a te słowa z pamiętnika boskie 💜 i takie mega prawdziwe 💙💙 skąd ty bierzesz tyle mądrych słów??😂💗💗💗 zawalisty rozdział💖💖💖 dziękuję za rozdział dla mnie💖💖💖 ( jeśli jest dla mnie 😂😂) hahaha ok już lece na drugiego bloga więc baj 💖💖💖💖

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ty zawsze wiesz, że ja coś zaraz zepsuje między nimi xD Dziękuję, dziękuję <3 Z serca je biorę! Dziękuję jeszcze raz i buziaki!

      Usuń
  3. Miejsce dopiero wrócilam z kościoła xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już jestem!!
      Na wstępie nie bd sie rozpisywać bo zepsulaś mi humor tym rozdziałem xD.
      Oczywiście rozdział był zajebisty. Ta scenka przy czekoladzie PO PROSTU KOCHAM. To było takie....awww :**.
      Ake za końcówke nie żyjesz. Proszę cie gdy ja to zobaczylam to myślałam że umrę. Najgorsza rzecz jaką mg zrobić xDdd Jesteś pojebana i przeproś Asie😂😂 xDdd
      KC KC KC KC KC KC KC małpo😂😂.
      Pa i do nexta

      ~KD

      Usuń
    2. Czemu ci zepsułam humor??...
      Czeko Czeko Czekolada!!
      Przeprosiłam, a do zabicia mnie jest już kolejka, tak więc ustalaj z Alex xD
      Dziękuję<33

      Usuń
    3. Bo ja chciałam coś takiego ślicznego a nie rodą walniętą psychofakę xD. Tsa...jak dobrze że akurat za 10 min umuwilam się na pisanie z Alex xD. Już temat do rozmowy się znalazł xdd

      Usuń
  4. Rozdział jest fantastyczny!
    To się porobiło... Ciekawe jak się reszta potoczy? Ale coś czuję że będzie ciekawie!
    A Leo i Paula, tacy uroczy! Dwa zakochańce!
    A Charlie i Wiktora, cytuję: Jak stare dobre małżeństwo! Hahahah.
    Ogólnie mówiąc GENIALNE!
    Do następnego i życzę weny!
    ~ Emily

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojjjejjjkuuuu!! Dziękuję <333 Zobaczysz! Dziękuję i buziaki xoxo

      Usuń
  5. ...
    ...
    ...
    LUV <3
    Ale musiałaś tak skończyć? -.-
    Nosz kurczę...
    Dawaj szybko next'a!
    Takie słodkie są te pary <3
    Carmen namiesza i to zapewne duuużooo xd
    Klaudia Jasnowidz C:
    Czekam na next'a!
    Rozdział zajebisty! :3
    ~Klaudia xoxo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj namiesza, namiesza! Dziękuje jasnowidzu!!:**

      Usuń
  6. No way!
    A właśnie to droga wolna!! XD
    Kurde ale masakra!
    Ale się cieszę!
    Będzie się działo!! :D
    Jacy oni są słodcy
    Przeslodcy
    Po prostu Awwwww <33
    Świetny rozdział.
    Jak dla mnie jeden z lepszych!!
    Tekst z pamiętnika Vic cudny!
    Tyle tam pięknych porównań i takie głębokie <33
    Wiesz jak tak czytałam inne komy to doszłam do wniosku, że tylko ja się cieszę z biegu wydarzeń i z tego rudzielca! XD
    Szkoda mi ich, ale czuje ze będzie MEGA!!
    Jejku jest po północy a ja taka głodna jestem :(((
    Przepraszam no musialam się komuś wyrzalic xd
    Dszych sukcesów i weny życzę <3
    Kocham i całuje xoxx

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahabaabha, tak, chyba jesteś jedyną osobą oprócz mnie, która się cieszy XD dziękuję <3 to idź coś zjeść!
      Kocham i całuje! <3

      Usuń
  7. Super ale się będzie działo .pozdrawiam i kc ja i moje kol

    OdpowiedzUsuń
  8. Ej zabije za końcówkę
    Rili
    Zabije
    Z zimną krwią
    .
    👆 tak, to była kropka nienawiści.
    Ruda psychofaneczka?
    Zaczynają się komplikacje...
    No nic. Rozdział mega i czekam na nexta! <3
    P.S. I tak Cie zabije, nie martw się xoxo
    ~ Etoilune xx

    OdpowiedzUsuń