Dla Black White, która dodała pierwszy komentarz i prześladowała mnie pod jednym postem na FB <3 Kc Kc<3
Otworzyłem je z uśmiechem na ustach i zobaczyłem...
Charlie~
Dziewczynę, na którą wylałem kawę w Galerii. Zmierzyła mnie wzrokiem.
- Co TY tutaj robisz? Przecież to dom Pauli... Czy nie? - była zdenerwowana i zaczęła się plątać.
- Spokojnie, dobrze trafiłaś, ja z Leo tylko dotrzymujemy jej towarzystwa... Wejdziesz?
- Gdzie jest Paula?! Nie przyszłam tu dla ciebie tylko do Pauli!- acha, chyba zdenerwowanie ją opuściło - Ogląda film, nie denerwuj się tak, masz ochotę do nas dołączyć?
- Do nich może i tak, ale do Ciebie nie. Ja już pójdę, powiedz jej, że przyjdę jutro.
- Co TY tutaj robisz? Przecież to dom Pauli... Czy nie? - była zdenerwowana i zaczęła się plątać.
- Spokojnie, dobrze trafiłaś, ja z Leo tylko dotrzymujemy jej towarzystwa... Wejdziesz?
- Gdzie jest Paula?! Nie przyszłam tu dla ciebie tylko do Pauli!- acha, chyba zdenerwowanie ją opuściło - Ogląda film, nie denerwuj się tak, masz ochotę do nas dołączyć?
- Do nich może i tak, ale do Ciebie nie. Ja już pójdę, powiedz jej, że przyjdę jutro.
Nie zdążyłem nic powiedzieć, bo dziewczyna już pobiegła do swojego domu, na szczęście udało mi się dostrzec, że mieszka trzy domy dalej. Wróciłem do salonu.
- Kto przyszedł?
- Jakaś dziewczyna, nie wiem jak ma na imię, ale już wcześniej ją spotkałem....Nie chciała wejść, powiedziała, że skoro ja tu jestem to ona nie chce...- podrapałem się zakłopotany po głowie.
- Jakaś dziewczyna, nie wiem jak ma na imię, ale już wcześniej ją spotkałem....Nie chciała wejść, powiedziała, że skoro ja tu jestem to ona nie chce...- podrapałem się zakłopotany po głowie.
Leondre~
- O stary, czyżbyś nieźle narozrabiał kiedy poznałeś tą dziewczynę?-zaśmiałem się widząc minę przyjaciela.- Opowiadaj!
- No to... ten.. Kupowałem kawę w Starbucksie, no i jak się obróciłem z kubkiem w ręce, to wpadłem na tą dziewczynę i wylałem na nią gorący napój. Potem ona przez chwilę się na mnie popatrzyła i zaczęła na mnie krzyczeć.... Przeprosiłem, chciałem pomóc i w ogóle, a ona mi powiedziała, że ja mam już nic nie robić, odwróciła się i odbiegła...
- Spodobała Ci się?- wypaliłem przez śmiech
- CO?! Nie...- ta, jasne, jasne, ja już wiem co znaczy to jego nie...
- Ja chyba wiem kim była ta dziewczyna, tylko czemu Cię nie lubi?
Charlie popatrzył z zaciekawieniem na Paulę.
Charlie
- Ta dziewczyna to pewnie była Victoria- Jakie cudowne imię....
Charlie i Viki.... Ale o czym ja myślę, przecież się nie zakochałem... Ta dziewczyna jest dziwna.
- To co? Idziemy spać? Już po północy...
- Ok, w sumie to jestem trochę zmęczona po podróży.- ziewnęła blondynka i się zaśmiała
Po tych słowach wszyscy poszliśmy na górę. Pauline poszła do łazienki jako pierwsza, podczas gdy ja z Leo przygotowaliśmy sobie miejsce do spania w sypialni jej rodziców. Gdy wyszła, poszedłem umyć się następny. Gdy wróciłem Leo leżał na łóżku, ale nie spał. Uśmiechał się do sufitu... Widząc to o mało nie przewróciłem się ze śmiechu.
Leondre
Gdy Charlie poszedł się umyć, do mojej tymczasowej sypialni weszła Pauline.
- Leondre? Moja mama mówiła mi, że z lotniska odbierze mnie nasza sąsiadka. No i odebrała mnie Twoja mama tak? To znaczy, że jesteśmy sąsiadami?- znowu ten uśmiech
- Tak :)
- Leo...- teraz zaczęła mówić jakoś tak smutno i niepewnie- Mogę Ci zaufać? Mogę Ci zaufać, że mnie nie wystawisz? Że nie zaprzyjaźnisz się ze mną, a potem mnie nie zostawisz?
Nie do końca wiedziałem o co może jej chodzić. Mówiła to ze smutkiem w oczach.
- Obiecuję Ci Księżniczko, że nigdy Cię nie zostawię i, że możesz mi zaufać.
Przyciągnąłem dziewczynę do siebie i przytuliłem. Może i znamy się zaledwie od kilku godzin, ale naprawdę dobrze się dogadujemy i bardzo się polubiliśmy. Może nawet kiedyś... Nie. Ona mnie nie zechce.
- Dziękuję Ci, za wszystko.- uśmiechnęła się niepewnie- Możesz przy mnie chwilę posiedzieć? Szczerzę mówiąc trochę się boję i pewnie nie będę mogła zasnąć.
- Oczywiście.
Skierowała się w stronę swojego pokoju i szybko wskoczyła pod kołdrę. Usiadłem ostrożnie obok niej.
- Dobranoc Leo.
Po tych słowach momentalnie odpłynęła do krainy Morfeusza...
- Dobranoc Księżniczko.
Wróciłem do swojej tymczasowej sypialni, położyłem się na łóżko, a uśmiech nie schodził z mojej twarzy.
Po chwili do sypialni wszedł Charles. Popatrzył się na mnie i zaczął głośno śmiać.
- Cicho bądź, za ścianą śpi dziecko.- starałem się mówić z kamienną twarzą, co nie do końca mi wyszło, a jeszcze bardziej rozśmieszyło blondyna.
Położyliśmy się spać i szybko zasnęliśmy.
~
W środku nocy obudził nas czyjś wrzask i trzask drzwi....
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Hejhejhej!
Jestem z kolejnym rozdziałem.
Wcześniej niż zapowiadałam!!!
Nie jest jakiś ciekawy no i jest krótki.
Mam nadzieję, że ktoś to czyta,
oprócz
moich Loszek z konfy <3
Jeśli tak, to dajcie znać, że żyjecie<3
oprócz
moich Loszek z konfy <3
Jeśli tak, to dajcie znać, że żyjecie<3
Pamiętaj!
KOMENTUJESZ= MOTYWUJESZ
Tak więc zostawiajcie komentarze!!!!
Piszę już kilka rozdziałów w przód, więc się nie martwcie!
Next w poniedziałek, ale sprawdzajcie,
bo może będzie wcześniej!
Dołecznik Paula<3
Rozdział super czekam na następny 😊
OdpowiedzUsuńAaaa kobieto co ty mówisz ten rozdział jest genialny ❤❤❤ Że cooooo ale ja tyle nie wytrzymam masz wystawić rozdział dużo ale to dużo wczesniej loszko bo cię ukatrupie 😂😂😂 kocham
OdpowiedzUsuńCudo misia 💓💓💓💓
OdpowiedzUsuńNajlepsza 👑💕
OdpowiedzUsuń