Muzyka

niedziela, 24 lipca 2016

NOTKA! WAŻNAAA!! KONIECZNIE PRZECZYTAJ!

Kochani moi!
Informacja dla tych, którzy czytają mimo wakacji!
Z racji tego, że mało, bardzo mało, osób czyta tego bloga w wakacje postanowiła tak jakby go zawiesić do końca wakacji! Będzie to wyglądało tak, że pojawi się jeden, może dwa rozdziały, pewnie jakaś notka z YSF oczywiście jeśli chcecie, i zastanawiam się nad propozycją Asi, nad notką z moich wakacji w USA... Nie wiem jeszcze czy będzie to ciekawe, więc jeśli chcecie to jakieś JPG mogę wstawić... Będzie to lepsza opcja dla tych, którzy są gdzieś na wakacjach, nie mają jak czytać i wgl, bo nie będą dużo musieli nadrabiać, a ja tez nie mam dużo czasu na pisanie rozdziałów... Tak samo jak wy chciałabym w pełni korzystać z wakacji! A na razie mało kto czyta, więc no... Mam tylko nadzieję, że po wakacjach nie zapomnicie o mnie! I te osoby które czytały dalej będą czytać, a nawet znajdą się nowi czytelnicy! Kiedy koniec tej opowieści? Wiem, że jakiś czas temu pisałam, że jeszcze ok 10 rozdziałów i epilog, a jak widzicie już dawno było to "jeszcze 10 i koniec" XD ale teraz mam już plan do samego końca. Myślę, że tych rozdziałów nie będzie więcej niż 20/25, ale to jak wiadomo nie jest pewne. Jedne będą dłuższe, inne krótsze, ale na pewno będzie skok w czasie xdd to jest pewne... Prawda jest taka, że jestem w tym momencie w stanie usiąść i napisać epilog, bo plan mam bardzo dokładny, tylko trzeba usiąść i napisać te rozdziały!
Dobra, nie będę was tu już zanudzać...
Piszcie czy chcecie te posty o których pisałam i tam dalej!
Miłych wakacji!
Kocham was!
Ps. Zastanawiam się czy nie zrobić wam jakiejś niespodzianki z okazji moich urodzin (25.07, czyli jutro XD) być może wstawie rozdział z tej okazji!

wtorek, 19 lipca 2016

Rozdział 33 "To nie życie jest okrutne, tylko ludzie"

~Pauline

Już miałam pchnąć drzwi i wejść do szkoły, gdy zabrzęczała moja komórka.

~Od Viki<333
Na śmierć zapomniałyśmy o 18 Charliego!!
Dasz radę się zerwać i pomóc mi z imprezą?
Albo chociaż po lekcjach, błagam, to za dwa dni...

~Do Viki <333
Jasne, zaraz będę!

Jak najszybciej pobiegłam do domu przyjaciółki. Weszłam bez pukania i pobiegłam do jej pokoju.
-Jestem!
-Super! Hej kochanie!
-Zdaje się, że sam pan prawie dorosły zapomniał o swojej 18-stce!
-No, trochę się zdziwi. Ja się tylko jak można zapomnieć o swoich urodzinach. I to 18...
-Wymyśliłaś już coś?
Usiadłam na łóżku obok Viki i zajrzałam jej przez ramię w laptopa.
-Ponieważ to wyjątkowe urodziny, wiesz, pełnoletność i te sprawy, chcę, żeby to było wyjątkowe...
-Okej... Chyba rozumiem...
-No więc, na razie nie będzie to wielka impreza, niech ją sobie sam zorganizuje, jak mu się przypomni, tylko kilka, albo kilkanaście osób...
-Ok, pierwsza rzecz, lista. Jak dużo ma być tam osób? Tylko nasza czwórka... Znaczy, chyba wypadałoby, żeby Ash... Ale Leo...
-Wiem o co ci chodzi kochanie, dobra, nasza piątka.

                                                                               ~***~

Gdy miałyśmy już wszystko omówione opadłam ciężko na łóżko.
-To będzie najlepsza osiemnastka ever. Zaraz po mojej.
-I mojej.
Spojrzałyśmy na siebie i wybuchłyśmy śmiechem. Spojrzałam na mój telefon, na którym pojawiła się wiadomość.

~Od Ash
Gdzie ty do cholery jesteś?

~Do Ash
U Viki, zaraz wychodzę.

~Od Ash
Masz być za 5 minut pod szkołą.

Zabrałam w pośpiechu swoje rzeczy, przyjaciółce rzuciłam szybkie "pa" i pobiegłam wystraszona pod szkołę. Chłopak już na mnie czekał. Po jego minie można było wywnioskować, że jest wściekły.
-Gdzie ty byłaś?
Pisnęłam z bólu, gdy chłopak ścisnął mnie mocno za nadgarstek. Został na nim ślad, który prędko nie zniknie. 
-Idziemy.


~Leondre

Założyłem na głowę kaptur, telefon schowałem o tylnej kieszeni spodni i zacząłem kierować się w stronę domu. Uśmiech sam wpełzał na moje usta, gdy myślałem o tym, co przygotowały dla Charliego dziewczyny. Nagle ktoś wtulił się we mnie od tyłu. Odwróciłem się zdziwiony. Przede mną stała... Nevie.
-Przejdziemy się? Proszę Leoooo...
-Nie wiem czy to dobry pomysł Nevie.
-Kiedyś uwielbiałeś chodzić ze mną na spacery..
-Eh, dobra.
-Super!
Dziewczyna aż podskoczyła z radości i złapała mnie za rękę. Spojrzałem na nią krzywo, ale nie protestowałem. Paula i tak jest z Ashem. Nie ze mną. Nie kocha mnie... Szkoda, że ja nie mogę przestać darzyć jej tym uczuciem...

Spacerowaliśmy jakąś godzinę, gdy usłyszeliśmy czyjeś krzyki. Skądś znałem te głosy. Nevie nagle oznajmiła mi, że musi iść i odbiegła całując mnie przelotnie w policzek. Stałem tak chwilę osłupiały i poszedłem do domu.

~Pauline

Byliśmy w jakieś ciemnej uliczce, a Ash zagradzał mi drogę.
-Dobra, słuchaj mnie szmato. Oboje dobrze wiemy, że nic do siebie nie czujemy.
Uśmiechnął się przebiegle, a mi aż zrobiło się niedobrze.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Zdążyłam! Jest jeszcze wtorek!
Notkę zaktualizuje potem xddd

środa, 13 lipca 2016

Rozdział 32 "Nie wszystko co mówią ludzie jest prawdą"

-Ktoś ją zmusił, jestem pewna, że tak po prostu by nie zostawiła Leo. Za bardzo go kocha...
-Też mi się tak wydaje... 

                                                                   ~***~

Wychodząc z domu zauważyliśmy Paulę na chodniku. Bez wahania podbiegłem do niej. Stuknąłem ją delikatnie w ramie. Blondynka odwróciła się i wyjęła słuchawki z uszu. Jej oczy były smutne, a w kącikach lśniły łzy.
-Paula? Możemy pogadać?
-Charlie, jeśli chcesz mi prawić kazania, wszystko wygarnąć... To nie dzisiaj... Mam strasznego kaca, nie mogę już znieść tej sytuacji, muszę być z Ashem, całować się z nim, robić co on chce, a nie z Leo, którego... Kocham... - po jej policzkach zaczęły spływać łzy,a jej głos zamienił się w szloch- Muszę, nie rozumiesz? Czemu to wszystko musi być tak cholernie skomplikowane? Dlaczego związek z gwiazdą ma tyle negatywnych stron? Czemu ludzie robią takie rzeczy?
Dziewczyna ostatnie trzy zdania wykrzyczała mi prosto w twarz.
Nic nie odpowiedziałem, tylko podszedłem do niej i zamknąłem w żelaznym uścisku.
-Nie chciałem robić ci wyrzutów... Nie wiem co się dzieje, ale myślę, że musisz się komuś wygadać. Może tak na prawdę to nie jest takie trudne? Może damy radę ci w tym pomóc? Leo cie kocha, ta cała sytuacja jest jakaś popieprzona! Ty zaczynasz pić, imprezować, spotykać się z niewłaściwymi ludźmi, jesteś z Ashem, którego nie kochasz, bo jak twierdzisz- musisz, nie widzisz, że Ash ściąga cię na niewłaściwą drogę, a to po to, żeby zniszczyć Leo, który dalej ma przed tobą tajemnice, a wystraczy, żebyście ze sobą szczerze porozmawiali!!
Nie zorientowałem się kiedy mój spokojny ton przerodził się w krzyk. Blondynka patrzyła się na mnie wielkimi oczami pełnymi łez.
-Cholera Charlie...
Poczułem dotyk mojej dziewczyny na ramieniu. Zorientowałem się, że Paula odbiegła nie mogąc opanować płaczu.
-Nie tak to miało wyjść... Za dużo jej powiedziałem, ale to wszystko jest chore Viki... Nie rozumiem co tu się dzieje...
-Pogadam z nią potem, zapytam się o to zoo.
-Vi?
-Tak?
-Trzeba ich pogodzić. Sami z siebie ze sobą nie porozmawiają. Paula się boi powiedzieć prawdę, bo ktoś ją zmusza do tego co robi, a Leo boi się wyjawić prawdę o Ashu i Nevie, bo boi się, że Pauline mu nie wybaczy...
-To proste. Powiemy Pauline, że Leo nie idzie z nami do zoo, a Leo na odwrót.
-Myślisz, że się uda?
-Zawsze warto spróbować...


~Victoria

 Dzień w szkole mijał spokojnie. Głównie dlatego, że Carmen nie było w szkole. Pewnie poszła na wagary. Nie tęsknię za specjalnie. Gdy zadzwonił dzwonek oznajmiając upragniony koniec lekcji wybiegłam jako pierwsza. Niestety, nie było mi dane wyjść dalej niż za teren szkoły, gdy poczułam silne uderzenie czymś twardym w głowę. Mroczki zamajaczyły mi przed oczami a ja upadłam na ziemię. Podniosłam głowę i zobaczyłam rudzielca z wielkim bananem na twarzy.
-Stęskniłam się kochanie...
Jej ton był przepełniony słodyczą i chłodem jednocześnie.
-Ja jakoś nie.
-OH, głupia. Przestań już stawiać mi opór, bo tylko sobie szkodzisz. To ja mam tutaj władzę, a ty jesteś nic nie wartą szmatą.
-O co ci chodzi? O Charliego?
-O... Ależ nie! Słodki z niego chłoptaś, ale już mi się znudził. Chodzi mi tylko i wyłącznie o ciebie kochana.
-Daj mi spokój! Niczym nie zasłużyłam sobie na takie traktowanie! Ani teraz, ani kiedyś!
Podniosłam się na nogi, a ziemnia pod moimi stopami zawirowała. Udało mi się jednak jakimś cudem nie upaść. A właściwie nie jakimś cudem, tylko dzięki komuś.
-Spierdalaj ty mała, wredna, puszczalska szmato, albo ci te krzywe nogi z tłustej dupy powyrywam!
Carmen tylko uśmiechnęła się złowrogo i odeszła. Spojrzałam na Leslie, która w dalszym ciągu nie dawała mi upaść.
-Dziękuję Les, nie wiem co by się stało gdyby nie ty.
Wtuliłam się w nią i zaczęłam płakać. Dziewczyna dotknęła moich włosów i lekko się skrzywiła.
-Cholera Viki... Trzeba to opatrzyć.
Na ręce dziewczyny była krew. Moja krew.
-Masz rację, ale...
-Dobra, idziemy do mnie.
                                                                     
                                                                                 ~***~

-A teraz mów jak to się stało.
-Normalnie. Wychodziłam ze szkoły, nagle poczułam uderzenie w tył głowy i upadłam. Oczywiście nie był to kto inny jak Carmen.
-Co za wredna suka.
Siedziałyśmy u Les na kanapie w salonie, a moją głowę zdobił piękny biały bandaż... Ten sakrazm. Nie wiem jak ja to wytłumaczę...
-Dam sobie z nią radę...
-Właśnie widzę! Musisz powiedzieć o tym Charliemu!
-Nie! Nie ma mowy!
-Victoria. Ona cię kiedyś zabije, jeśli czegoś z tym nie zrobisz!
-Les...
-Masz miesiąc, żeby powiedzieć o tym Charliemu. Inaczej ja to zrobię.
-Nie musisz. Pogadam z nim.
Pożegnałam się z dziewczyną i wróciłam do domu.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Zawiodłam się tak trochę na was...
Może i są wakacje, ja rozumiem dużo rzeczy.
Nie powinnam mieć do was pretensji o nic, wiem.
Po prostu smutno mi się zrobiło, kiedy już chcę dodawać nowy rozdział
A tu są 2 komentarze....
Wielkie dzięki. Wena akurat wróciła, więc rozdziały będą.
Ale jest mi po prostu smutno, bo widzę ile osób przeczytało tamten
rozdział, i ta liczna wcale mała nie jest, a tu dwa komy.
Ok, rozumiem, wakacje i nie macie czasu się rozpisać.
Wystarczy nawet zwykłe serduszko!
Nawet to nie o to chodzi, chociaż zrobiło mi się smutno.
Nie mogę od was wymagać, żebyście pisały komentarze.
Ale osoby które zawsze komentują nagle przestają,
Osoby dla których staram się coś napisać nagle przestają
czytać, mimo, że wczesniej dawały mi kopa w tyłek, że one czytają!
Ja wiem, że przez brak weny rozdziały były beznadziejne.
Przepraszam za to, ale już się poprawiam! 
We na wróciła, wiem już co i jak! 
Będzie dobrze, nie zostawiajcie mnie...
Może ja za dużo wymagań, oczekuje nie wiadomo ile komentarzy...
Ale wiem ile było kiedyś... A ile jest teraz!
Wena wróciła dzięki nowym osobom, które skomentowały któreś rozdziały!
To dla mnie wiele znaczy! Dziękuje wam! Naprawdę nie wiecie jakiego 
Miałam banana na twarzy czytając wasze komy!
Dalej jestem na wakacjach, ale mam wifi w hotelu.
To tak... Rozdział następny dopiero jak wrócę do Polski i napisze.
Wena jest, więc pewnie we wtorek? Dajcie mi poniedziałek na odespanie
zmiany czasu xdd
Pisałam na telefonie, więc przepraszam za błędy...
To chyba tyle. 
KOMENTUJCIE! TO MEGA MOTYWACJA!


środa, 6 lipca 2016

Rozdział 31 "To wszystko jest jedną wielką intrygą"

-Czekałem na ciebie...
-Co ty tutaj robisz? Czego ode mnie chcesz?
-Jesteś taki głupi Devries czy tyko udajesz?
-Dobra, odpieprz się od niej.
-Ohh... Ale to przecież moja dziewczyna, więc to ty się od niej odpieprz.
-Nie denerwuj mnie., bo nie ręczę za siebie.
-A co? Mały, słabiutki Leoś mnie uderzy? Czy poskarży się tacie? Już nie pamiętasz?
Zacząłem to wszystko szybko analizować. To układało się w logiczną całość...
-Już wiem o co ci chodzi... Zostaw ją! Ja mogę znieść takie rzeczy, ale nie ona. Daj jej spokój...
-Nie Leondre, kiedy cały twój świat leci w dół, ty spadasz razem z nim.
Stałem tak i gapiłem się na odchodzącego chłopaka. On chce ją poniżyć, zniszczyć. A to wszystko tylko po to, żeby dotrzeć do mnie. Doskonale wie, że nie zniosę tego, że moja dziewczyna, osoba, którą kocham  spada na dno, zaczyna pić, jest traktowana jak marionetka.
-Leo? Co ty tu robisz, wracaj do domu!
Odwróciłem się i spojrzałem na moją mamę stojącą w szlafroku na schodach.
-Tak mamo, już idę, przepraszam.
Ruszyłem w kierunku swojego pokoju. Nie zamykając nawet drzwi rzuciłem się na łóżko.






~Charlie

Obudziłem się rano. Spojrzałem na Vi. Dziewczyna nadal spała. Wyglądała tak słodko i niewinnie... Jestem wielkim szczęściarzem, że ją mam...
-Charlie? Dlaczego się tak na mnie patrzysz?
-Bo jesteś piękna...
-Nie sądzę, ale dziękuję.
Zarumieniła się uroczo i uśmiechnęła.
-Na świecie są ludzie, którzy widzą w tobie więcej niż ty sam...
Victoria obróciła się w moja stronę i pocałowała delikatnie moje usta. Niestety tą chwilę przerwała pewna szatynka.
-Zakochańce wstawać!!!!! Do szkoły! A nie grzejecie łóżko i cię całujecie...
Po tych słowach Vera zaczęła udawać, że zwraca wczorajszą kolację, a Vi przewróciła oczami.
-Już już, wstajemy.
-Dawno cię nie widziałem Veronica, jak tam leci życie?
-Powoli i do przodu, dzięki, że pytasz...Przecież ostatnio nikt o mnie nie pamięta...
-Wiemy, przepraszamy, ale może na zgodę pójdziemy całą piątką do zoo?
-Do zoo? Czemu akurat zoo?
-Nie wiem, jakoś tak wyszło...
-Charls? W piątkę? Ale wiesz, że między Leo a Paulą...
-Wiem Viki, ale trzeba coś z tym zrobić, może wtedy się pogodzą...
-To ja już pójdę, a wy się zbierać, mama będzie zła jak się spóźnisz Viki.
Szatynka wyszła cicho z pokoju, zamykając przy tym drzwi.
-Victoria, wiesz, że to nie będzie proste... Jest coś, o czym Leo musi powiedzieć Pauline, jeśli coś z ich związku ma jeszcze być...
-Co? Jak to? Co to za tajemnica?
-Myślę, że Leo sam powinien to wszystko wytłumaczyć... Chodzi o Asha i Nevie...
-No tak, mogłam się domyśleć... Ten Ash sprowadza Paulę na złą drogę. Nie rozumiem, dlaczego ona z nim jest...
-Nie kocha go. Tyle wiem. Paula kocha Leo.
-No więc dlaczego?
-To wie tylko ona...
-Ktoś ją zmusił, jestem pewna, że tak po prostu by nie zostawiła Leo. Za bardzo go kocha...
-Też mi się tak wydaje...
 ----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Okej! Mamy najkrótszy rozdział w historii bloga! No cóż...
Zaraz zabieram się do nexta, ale długi to on nie będzie...
Znowu notka na zaś i nie wiem co napisać!
Mam nadzieję, że mam jak wam odpisywać na komentarze!
Rozdział króki, ale nawet ok, więc no...
Kocham Was i dziękuję za wszystko! <333

wtorek, 5 lipca 2016

LBA

Dziękuje za nominację! Nominowała mnie 




1.Co kojarzy Ci się z dzieciństwem?
U... No to...  Mój dziadek, któremu zawdzięczam wspaniałe dzieciństwo... Zawsze zabierał mnie do parku, na tor rolkowy, on grał na akordeonie i śpiewał, a ja tańczyłam i mu wtórowałam... Wiele mu zawdzięczam i wiem, że do ostatniego oddechu starał się mnie uszczęśliwiać...


2.Jaka piosenka wzbudza w tobie silne emocje?
Wymienia kilka piosenek, ponieważ nie potrafię wybrać jednej...
1. I'll Be Missing You - Bars and Melody Cover...
2.See You Again- też cover BaM
3. True Friend - Bring Me The Horizont
4. Broken Home - 5 Second Of Summer
I kilka innych...

3.Co jest najważniejsze w związkach?
Myślę, że szczera miłość! Zaufanie, szczerość i wiara w związek...

4.Co myślisz o osobach, które robią wszystko dla "szpanu"?
Niestety z takimi osobami mam złe doświadczenie.. To długa, smutna i trochę straszna historia... Ogółem znam pełno takich osób, z niektórymi nawet się przyjaźniłam... Z własnym doświadczeniem raczej nie patrzę na takie osoby obiektywnie... Ale na pewno są żałosne i to moje zdanie od dawna...

5.Ulubiona bajka dzieciństwa?
O jeju! Dużooo! Tabaluga! Teletubisie, Świnka Pepa, Maka Paka xd,

6.Ulubiona postać z kreskówki( może być z teraz lub zza czasów dzieciństwa)?
Nie wiem XD

7.Najważniejsza dobra cecha człowieka?
Myślę, że ... Szczerość i dobroć...

8.Najgorsza cecha człowieka?
Dwulicowość

9.Masz fobie?
Oj i to ilee... Pająki, robale, ciemność, boje się sama nie wiem czego po książce o krwawej Mary xdd taki ogólny lęk...
Ale najbardziej boje się samotności.

10.Jakie książki polecasz?
Jezuuu... Polecam wszystkie jakie przeczytałam!!! A jest ich multum!
*Igrzyska Śmierci
*Niezgodna
*Rywalki
*Klejnot
*Wybrani!
*Władca Pierścieni
To są trylogie albo serie, a teraz pojedyncze
*Panika
*Dziewczyna z Pociągu
*Zanim się pojawiłeś
*13 powodów
*Hopeless
I wiele wiele innych...


Dziękuje za nominacje i ja nominuje... W sumie to chyba nikogo...